Recenzja „Yara”: rekonstrukcja przypadku z prawdziwego życia

Za pomocą Hrvoje Milaković /6 listopada 20216 listopada 2021

Wiele rzeczy, które są irytujące, a nawet niewygodne w prawdziwym życiu, stało się dzięki temu filmowi zabawne. Jedną z tych rzeczy jest śledztwo w sprawie przestępstwa. Intryga, tajemnica i podekscytowanie odkryciem prawdy często zastępują ból, cierpienie i beznadziejność, które towarzyszą zobaczeniu pracy przestępcy z pierwszej ręki. Wystarczy przypomnieć sobie takie filmy jak Milczenie owiec i Siódemka, aby zobaczyć, że filmowcy zrobili świetną rozrywkę z dość ponurych rzeczy. Yara, nowy film tygodnia Netflix, próbuje to zrobić, cofając się w czasie o około 10 lat i informując nas o morderstwie młodej Yary Gambirasio. Czy Yara znów robi rozrywkę z cierpienia, czy też zawodzi?





Yara została napisana i wyreżyserowana przez Marco Tullio Giordana i zagrała Isabella Ragonese, Chiara Bono, Roberto Zibetti i Sandra Toffolatti. Film przedstawia morderstwo 13-letniej Yary Gambirasio, która pewnego dnia opuściła centrum sportowe i nigdy więcej nie widziano jej żywej. To smutna sprawa, która w swoim czasie zyskała wiele uwagi. Śmierć tak niewinnego małego dziecka uderza wszędzie, a we Włoszech stała się ogromną sprawą, po której nastąpiło długie i wyczerpujące śledztwo. Film Giordana stawia wszystkie fakty na stole, a tylko z edukacyjnego punktu widzenia, film działa jako sposób na poinformowanie ludzi, co się stało i jak policja podjęła się odnalezienia mordercy.

Jako rozrywka, film całkowicie zawodzi, wykorzystując nudną ekspozycję, mechaniczne dialogi i nudne występy niemal każdego aktora. Film ma tendencję do prostowania i trzeźwości, jeśli chodzi o ustalenia w sprawie morderstwa. Ale kiedy próbuje zbudować postać i spróbować emocji, Giordana zawodzi, używając frazesu za frazesem w przewodniku rozwoju postaci.



Na przykład; nie wystarczy, że Ragonese jest piękną, gwałtowną i silną kobietą, ale jest także, jak zgadliście, martwą matką, która cierpi na napięte relacje z córką. To jest dokładnie to, czego oczekujesz od jej typu postaci, ponieważ jest to dokładnie to, co zrobiły również niezliczone inne filmy. Kiedy film to robi, wydaje się słaby i przesadzony. Czasami Giordana prawie popada w użycie melodramatu, by pociągnąć za sznurki emocji, ale to nie działa.

Wizualnie film nie bawi się zbytnio kompozycją, błyskawicami ani czymkolwiek, co może nadać filmowi atmosferę lub ton. Kamera jest skierowana na aktorów i ruszamy. Wydaje się, że Giordana to wystarcza, ale w dzisiejszym klimacie, w którym filmy i programy telewizyjne co tydzień przebijają się nawzajem, wydaje się to raczej leniwe i nieinspirowane.



Film robi dobrą robotę przy prezentacji sprawy. Tak dobra robota, że ​​film naprawdę przypomina bardziej rekonstrukcję wydarzeń w filmie dokumentalnym. Zastanawiasz się, czy odpowiedni film dokumentalny nie byłby najlepszym formatem do opowiedzenia historii. Ponieważ Giordana wydaje się nie wiedzieć, jak właściwie zaadaptować wszystkie te informacje do odpowiedniego filmu narracyjnego z postaciami z motywacjami i potrzebami.

Isabella Ragonese robi, co może, z tą rolą, ale jak na bohaterkę jest niesamowicie nudna. Historia dodana do jej postaci jest w najlepszym razie banalna, a film nie poświęca czasu na budowanie jej postaci. Widzimy tylko jej pracę i tyle. Sama Yara jest traktowana tylko po ludzku, opowiadając nam o swoich lękach i pragnieniach w formie kilku wpisów do pamiętnika. Poza tym wyjątkiem każdy zachowuje się jak robot. To dziwne.



Produkcje Netflixa zyskują ostatnio pewną sławę. I nie dobre. Ich filmy są postrzegane jako produkcje o niskim nakładzie pracy, tworzone tylko z potrzeby zaspokojenia popytu na treści na platformie, zamiast dostarczania jakości nad ilością. Niestety Yara tylko potwierdza to postrzeganie produkcji streamingowego giganta.

Yara może być polecana tylko osobom, które już interesują się przypadkiem lub chcą coś o nim wiedzieć. Ale każdy, kto szuka czegoś, co można nazwać fascynującym lub wciągającym, cóż, w Netflix i wielu innych miejscach są znacznie lepsze opcje. Sale sądowe mogą być zabawne, ale to nie jest jedna z nich.

PUNKTACJA: 5/10

O Nas

Aktualności Kinowe, Seria, Komiksy, Anime, Gry