Recenzja „Pulk”: nie zawsze istnieje przyczyna dla każdego efektu

Za pomocą Robert Milaković /8 września 20218 września 2021

„Pulk” to kryminał napisany, wyreżyserowany i zredagowany przez Juliana Filigno. W filmie występują między innymi Filigno, Christian McKenna, Dennis Lewis Haug, Mari Bensadoun, Alexandra Flores Matic, Mark Paci i Alfio Foti. Film został wydany w Stanach Zjednoczonych 3 grudnia 2020 roku.





„Pulk” to fragment trzech historii, które łączy jedna centralna, o młodym mężczyźnie, Adrienie Grahamie, który został aresztowany za zaginięcie dwóch sióstr. Kiedy zaczyna się film, Adrien przeprowadza wywiad z dziennikarzem na temat postawionych mu zarzutów. Nie jest zbytnio gadułą, a reporter kontynuuje rozmowę z minimalną reakcją Grahama. Historia porwania jest powtarzana wielokrotnie, wpleciona w pozostałe trzy fragmenty całej narracji.

Pierwsza część opowiada historię trzyosobowej rodziny, ojca, syna i matki. Pomimo bardzo małej ilości dialogów, ta rodzina wygląda na przygnębioną i dysfunkcyjną. Po pierwsze, wydaje się, że w ogóle nie wchodzą w interakcję ze światem zewnętrznym. Są zamknięci w swoim domu w lesie. Wydaje się, że ojciec krzywdzi syna bez powodu. Ma przepaskę na oku, najprawdopodobniej z ran zadanych przez ojca. Matka jest jak zombie, zawsze siedzi cicho, nigdy nie mówi ani słowa, jej wyraz twarzy jest pusty i nie robi w filmie nic poza tym, że jest tam fizycznie.



W pewnym momencie ojciec prosi syna, żeby jadł z podłogi, podobno dlatego, że był w strefie Zoo. Nie mówi się nam w ogóle, dlaczego wszyscy w tej rodzinie zachowują się tak, jak się zachowują, jak funkcjonują ani na czym polega konflikt. Gdzieś w historii, w telewizji można usłyszeć spikera opowiadającego i informującego o sprawie Adriana Grahama, prawdopodobnie po to, aby pokazać połączenie, którego publiczność nie uzyska aż do ostatnich kilku minut filmu.

Kolejna część historii zaczyna się od młodej kobiety, która wydaje się mieć kłopoty z samochodem w odosobnionym miejscu. Mężczyzna, którego twarz nigdy nie jest pokazywana, przychodzi jej pomóc naprawić ukłucie. Kilkukrotnie go ugniata i zostawia na pastwę śmierci. Wtedy widzimy tę samą kobietę jako pracownika magazynu, który wydaje się cierpieć emocjonalnie. Pracuje sama w ogromnym magazynie; wygląda na zrozpaczoną, o czym później dowiadujemy się z brutalności jej szefa. W pewnym momencie historii pracodawca napada na nią seksualnie podczas nocnej zmiany. Nieustannie używa się słowa „inni”. W magazynie pojawia się tylko jedna dziewczyna. Ona też wygląda na przygnębioną, nie mówi ani słowa, pakuje walizki i wychodzi.



Ostatni fragment dotyczy mechaniki autodestrukcyjnej. Kiedy się z nim przedstawiamy, ma podbite oko, które jest dość w złym stanie. Wygląda na przesadnie zestresowanego, porusza się jak zombie bez celu z nisko zwisającą głową. Natrafia na plakat o kimś, kto umarł, patrzy na niego, wydaje się lekko poruszony i odchodzi. Później dowiadujemy się, że to on zabił zmarłego swoim samochodem, uciekł z miejsca wypadku, a teraz próbuje uciec z kraju.

Historie są rzeczywiście interesujące indywidualnie. Ale jako całość, składanie razem nie było zrobione tak dobrze. Montaż nie jest najlepszy. W całym filmie jest mnóstwo czarnych klatek pełniących funkcję przejść. Powoduje to rozłączenie się z osobą, która go ogląda. Podczas łączenia ujęć nie ma żadnej kreatywności. Wygląda na to, że komuś właśnie kazano złożyć film tylko ze względu na to.



Ujęcia nie są kreatywne ani pod względem zmienności, ani kątów. Operator trzyma się głównie szerokich ujęć. Prawie nie widzimy emocjonalnych fragmentów postaci, ponieważ zbliżenia są prawie niewidoczne. Nie ma ujęć ustalających ani przekrojów. Nie można nawet powiedzieć, gdzie są różne lokalizacje; czuje się bardzo klaustrofobicznie, co, szczerze mówiąc, sprawia, że ​​film jest bardzo nudny.

„Pulk” ma być kryminałem. Jest przedłużona i ciągnie się przez czas działania. Nie ma wystarczającej liczby dialogów, które mogłyby popchnąć historię do przodu. To po prostu seria ciał poruszających się bez celu. W ogóle nie łączy się z bohaterami, ponieważ widzowie nie rozumieją, co im przeszkadza.

Aktorstwo nie oddało filmowi żadnej sprawiedliwości, zwłaszcza że pozbawiono go dialogu. Występy miały w całości opowiedzieć historię w ciekawy sposób, ale niestety tak się nie dzieje i wielu widzów zdrzemnie się zaledwie 15 minut po rozpoczęciu filmu.

Film jest w zasadzie prowadzony przez naturalne dźwięki tła. Słychać dźwięk generatora na planie zasilającym światła. Do filmu nie ma partytury. Tylko muzyka z gadżetów granych przez bohaterów prowadząca do zera emocji, zerowego napięcia, zerowego napięcia.

Pulk z Wyprawy grawitacyjne na Vimeo .

Zanim ten film ujawni swój związek z główną fabułą, jest już za późno, a większość widzów prawdopodobnie już zrezygnowała z jego oglądania. Dowiadujemy się, że kobieta zamordowała swojego męża, a następnie zabiła syna, nawiązując do zakończenia pierwszej historii. Młoda kobieta dźgnęła faceta, który przyszedł pomóc zmienić oponę. Dowiedzieliśmy się tego od początku drugiej historii; chociaż wcześniej nie wiedzieliśmy dlaczego. Jednak nigdy nie dowiemy się, kim dokładnie jest ten mężczyzna.

Pod koniec filmu Adrian Graham zostaje zwolniony, powołując się na brak dowodów. Widzimy, jak wygodnie zabiera samochód i jedzie do starego domu z dala od miasta. Z tyłu jego ciężarówki jest taśma klejąca i liny, wyświetlany jest również materiał z centrum handlowego. Można usłyszeć Adriena mówiącego reporterowi, że potwory nie są w tej chwili budowane i nikt nie rozumie, dlaczego ludzie robią to, co robią wielokrotnie, dodając, że nie zawsze jest powód do działania.

Ogólnie rzecz biorąc, „Pulk” nie jest ekscytującym filmem. Tak, koncepcja istnieje, ale brakuje sposobu jej złożenia. Nie ma w nim żadnej atrakcyjności wizualnej, odrobiny kreatywności, prawie nie ma dialogów, a większość ludzi prawdopodobnie zdrzemnie się oglądając ten film. Zawiódł tam, gdzie byłby przyzwoitym zegarkiem.

PUNKTACJA: 3/10

O Nas

Aktualności Kinowe, Seria, Komiksy, Anime, Gry