Recenzja „The Long Call”: tajemnica, reprezentacja i wrażliwość na operę mydlaną

Za pomocą Hrvoje Milaković /28 października 202128 października 2021

Dobra opowieść kryminalna może stać się czymś więcej niż tylko rozrywką. Ma potencjał, by stać się całym fenomenem. Kiedyś programy takie jak Dallas stały się sławne w mediach głównego nurtu, dodając tajemnicy do swoich fabuł. A kto nie lubi dobrej, staromodnej fabuły typu kryminał? Pisarze tacy jak Agatha Christie robili wokół tego całe kariery. Nie jest więc niespodzianką, kiedy seriale takie jak Twin Peaks czy Sherlock odnoszą sukcesy. Ludzie kochają tajemnice, ale kochają te tajemnice, w których mogą uczestniczyć jeszcze bardziej. Więc pytanie jest takie. Czy The Long Call zaspokaja ten głód tajemnicy, czy może jest po prostu zbyt nudny, by rozpalić detektywistyczną pasję w swoich widzach?





The Long Call to tajemniczy miniserial telewizyjny emitowany przez ITV, oparty na powieści o tym samym tytule napisanej przez Ann Cleeves. W miniserialu występują Ben Aldridge, Juliet Stevenson, Martin Shaw i Pearl Mackie. Spektakl opowiada historię detektywa Matthew Venna. Gdy zmaga się z problemami rodzinnymi i próbuje rozwiązać przestępstwo, które może dotyczyć kościoła, w którym dorastał, ale to również sprawiło, że jego rodzina odrzuciła go za bycie gejem. Czy Venn może pominąć własne uprzedzenia i bliskość sprawy, aby znaleźć prawdę?

Pierwszy odcinek The Long Call jest bardzo dobrym przygotowaniem do zaistniałej tajemnicy. Spektakl przedstawia głównych graczy jeden po drugim, pokazując, że każdy w tym małym miasteczku, w którym wszystko się dzieje, ma tajemnice. Od samego początku umysły odbiorców zaczną działać. Składanie wskazówek jedna po drugiej.



To wprowadzenie do fabuły sprawia, że ​​większość wątków pobocznych jest ciekawa, a jednocześnie wiąże się z główną tajemnicą. Jednym z tych wielkich wątków pobocznych jest walka Venna między jego rodziną a życiem, które odebrał sobie. Dobry przykład tego, jak powinna wyglądać reprezentacja na ekranie. Postać Matthew Venna jest żonatym gejem, który nie podąża za żadnymi stereotypami, w które geje wpadli w telewizji od dziesięcioleci. Ben Aldridge wykonuje świetną robotę jako walczący detektyw i wychodzi jako najlepszy wykonawca serialu.

Pearl Mackie wyróżnia się również w roli detektyw Jen Rafferty, koleżanki Venna podczas śledztwa. Obaj mają dobrą chemię i tworzą dobry zespół śledczy. Niestety, reszta obsady również nie wypada, dając dziwnie nudne występy i niezręczne dostawy linii we wszystkich odcinkach. Ten rodzaj niekonsekwencji wydaje się bardzo dziwny, ale nadal istnieje, przerywając immersję i prawdopodobnie odwracając uwagę od głównej fabuły.



Sama historia rozwija się w dobrym tempie, ale późniejsze odcinki nigdy nie osiągają szczytów pierwszego odcinka, zarówno pod względem napięcia, jak i atmosfery. Bardzo szybko serial opuszcza napięcie na rzecz większej wrażliwości na operę mydlaną i odrobiny melodramatu, który tak naprawdę nie łączy. Nieco większa równowaga między tajemnicą a tym związkiem i sprawami rodzinnymi poszłaby dalej w miniserialu pod względem uznania. Oczywiste jest, że programowi brakuje ciosu, jaki mają inne podobne programy, takie jak Broadchurch, i w miarę rozwoju staje się nudniejszy niż powinien.

Z technicznego punktu widzenia The Long Call wygląda całkiem nieźle. Zdjęcia Bjørna Bratberga są wybitne i wykonują dużo ciężkiej pracy, jeśli chodzi o tworzenie napięcia i sugerowanie widzom rzeczy za pomocą samych obrazów. Jest tu kilka naprawdę niesamowitych wizualizacji, skupiających uwagę na pięknie brytyjskiej wsi oraz groźnej i ponętnej naturze morza, które ją otacza.



Wizualnie przedstawienie jest po prostu niesamowite. Muzyka Samuela Sima czasami staje się apodyktyczna, próbując zbytnio manipulować tym, co widz czuje w określonych momentach. Staje się jeszcze bardziej jasne, kiedy to, co się dzieje, tak naprawdę się nie łączy, ale muzyka eksploduje, jakby to był najważniejszy moment w historii.

Nie jest łatwo rozpalić ciekawość widzów. Zwłaszcza w czasach, gdy ekspozycja stała się synonimem fabuły i wielu widzów chce, by wszystko, co dotyczy historii, zostało wyjaśnione bez względu na wszystko. Wydaje się, że w dzisiejszych czasach ludzie obawiają się analizowania czegoś samodzielnie i może dlatego The Long Call czasami podchodzi do swoich rewelacji i badań tak, jakby ktoś donosił o czymś, na co nie zwraca się uwagi.

The Long Call to nie Broadchurch. Ten program miał niesamowite postacie i jeszcze więcej niesamowitych aktorów, którzy ożywili tę historię. Zrozumiałe jest, że ITV próbuje powtórzyć sukces tego rodzaju programu, ale być może nadszedł czas, aby poszukać lepszego materiału źródłowego, który nie jest tak bardzo zgodny z formułą. Jeśli nie, to te kryminały staną się tak przewidywalne, jak filmy komiksowe, a kiedy tak się stanie z kryminałem, to jaki jest cel tego wszystkiego?

Jeśli naprawdę potrzebujesz serialu pełnego dramatyzmu, ale lekkiego w tajemnicy, to The Long Call może być dla Ciebie. Istnieją lepsze opcje, ale za to, co to jest, jest więcej niż oglądane.

PUNKTACJA: 6/10

O Nas

Aktualności Kinowe, Seria, Komiksy, Anime, Gry