Witamy w nowym filmie dokumentalnym Ending Explained for Descendant, który… Netflix ukaże się w tym tygodniu. Dokument skupia się na małej społeczności w Alabamie, lepiej znanej jako Afrykańskie Miasto. Mieszkańcy miasta są bezpośrednimi potomkami niewolników, którzy wchodzą na pokład statku o nazwie Clotilda. Ten statek jest ostatnim znanym statkiem handlarzy niewolników, który wylądował w Stanach Zjednoczonych Ameryki. Ten właśnie fakt określa większość tożsamości mieszkańców, którzy do dziś walczą o przetrwanie.
Tematyka dokumentu jest dość ciekawa, przynajmniej jeśli chodzi o wydarzenia historyczne. Dokument dzieli swoją uwagę między to, a emocjonalne znaczenie tego odkrycia dla społeczności. Ten ostatni punkt widzenia nie jest tak dobrze wyrażony w końcowym filmie i brakuje kontekstu, aby przyciągnąć widzów, którzy nie są tak blisko tematu, jak samo miasto. Dokument mógł wybrać prostszą tajemnicę do zbadania, otaczającą miejsce ostatniego spoczynku statku, ale wybrać bardziej ludzką stronę historii.
Poniższe akapity zawierają spoilery dla Potomka. Czytaj na własne ryzyko.
Co się stało z Clotildą?
Centralna tajemnica dokumentu wiąże się z losem Klotyldy. Ten statek niewolników przez wiele lat służył przemysłowi, przewożąc zniewolonych ludzi z Afryki do Ameryki. Ostatnie lata służby statku minęły, ponieważ służył jako statek do przemytu niewolników. Oznacza to, że zanim statek po raz ostatni dotarł do brzegu w Stanach Zjednoczonych, niewolnictwo było jeszcze czymś. Jednak transport nowych niewolników z Afryki był zabroniony, a jeśli zostaną złapani, wszyscy odpowiedzialni za to otrzymają karę śmierci.
Innymi słowy, do 1860 r. przemysł niewolnictwa wciąż kwitł, a jednak transport zniewolonych ludzi z Afryki do Ameryki był nielegalny. Clotilda wykonała swoje ostatnie usługi transportowe w 1860 roku i stamtąd przychodziły różne doniesienia o tym, co się z nią stało. Różne raporty opowiadały podobną historię. W jednym załoga statku wyjęła ładunek zniewolonych ludzi, a następnie został on spalony wzdłuż podjazdów. Jednak urzędnicy opowiadali różne historie, że statku nie można było znaleźć i zakwalifikować jako statek do przewozu niewolników. Gdyby tak się stało, zostaliby za to aresztowani i ukarani.
I tak los statku przez wiele lat był zagadką. Ludzie w African Town są bezpośrednimi potomkami tych na pokładzie statku, a wielu uważa, że znalezienie statku lub tego, co z niego zostało, może pomóc im poczuć się bardziej kompletnymi jako ludzie. Wiele osób na całym świecie przychodzi, aby pomóc w poszukiwaniach, dopóki nie zostaną w końcu odnalezione. Całe miasto świętuje odkrycie jako zwycięstwo i sposób na połączenie się ze swoimi przodkami. Niemniej jednak dokument przedstawia odkrycie statku jako plaster na większy problem.
Co się dzieje z mieszkańcami afrykańskiego miasta?
Większym problemem, na który cierpią mieszkańcy Afrykańskiego Miasta, jest to, że w okolicy znajduje się wiele fabryk, które zanieczyszczają ziemię, wodę i powietrze. To skażenie spowodowało, że wielu mieszkańców miasta cierpi na raka i inne choroby. Co gorsza, ziemia, na której budowane są te fabryki, należy do rodziny, której spuścizną jest handel niewolnikami. Oznacza to, że chociaż mieszkańcy Afrykańskiego Miasta są wolni, setki lat później nadal cierpią z rąk tej samej rodziny.
Odnalezienie statku oznacza, że rzeka i otaczający ją obszar mogą zostać uznane za miejsce kultury, a fabryki będą musiały zaprzestać tam pracy, aby chronić ten obszar przed zanieczyszczeniem. Teraz, gdy statek został odnaleziony, należy wziąć pod uwagę inne procedury. Istnieje teraz możliwość, że ludzie będą mogli oczyścić swoją ziemię z chemikaliów używanych przez te fabryki.
Na razie ludzie starają się postępować krok po kroku. Uczą następne pokolenie dbania o ziemię i siebie nawzajem. Wiele osób wprowadza do sytuacji pojęcie zadośćuczynienia, ale to się komplikuje, jak wskazuje jedna osoba. Czy zadośćuczynienie to tylko pieniądze, które mają być ofiarowane Czarnym za zbrodnie popełnione przeciwko ich rasie? Dla niektórych to by nie wystarczyło. To smutna sytuacja, bo wydaje się, że bez względu na to, co się stanie, mieszkańcy Afrykańskiego Miasteczka zawsze będą tkwić na swoich drogach i mogą utknąć w przeszłości, nawet gdy świat posuwa się do przodu.