Recenzja „naprawy małych silników”: hipokryzja męskości w najlepszym wydaniu

Za pomocą Robert Milaković /11 września 202111 września 2021

„Small Engine Repair” to czarny komediodramat napisany i wyreżyserowany przez Johna Pollono na podstawie jego jednoaktowej sztuki o tym samym tytule z 2011 roku. Ten film miał zostać wydany w marcu 2020 r.; jednak ze względu na pandemię koronawirusa zadebiutował 10 września 2021 roku. Pollono i Jon Bernthal powtarzają swoje role z oryginalnej produkcji, a Shea Whigham i Spencer House wcielają się odpowiednio w Packiego i Chada. Jednak Michael Redfield i Josh Helman, którzy byli w oryginale, teraz przedstawiają nowe postacie w filmie.





Ten film jest zasadniczo o toksycznej męskości, mężczyznach, którzy opowiadają się za tego rodzaju kulturą oraz o tym, jak ich zachowanie i przekonania wpływają na kobiety wokół nich. Dialog jest fachowo napisany, wciągający i głęboki, co pomaga przebrnąć przez cały film aż do końca. Wiadomość w funkcji jest oczywista. Jednak nie doświadcza tego pełnego startu i jest rozszczepiony w swoim tempie, ze skręconym zakrętem, który tak naprawdę nie ląduje w domu.

Akcja „Small Engine Repair” toczy się w Manch Vegas, co jest lekceważącym przezwiskiem dla Manchesteru w stanie New Hampshire, i śledzi historię Franka Romanoskiego, rolę przyjętą przez Pollono, niestabilnego byłego więźnia i zdrowiejącego alkoholika, który spędził ostatnie dziesięć lat próbując poskładać swoje życie z powrotem do kupy. Obecnie prowadzi warsztat naprawczy i często spotyka się ze swoimi bliskimi znajomymi Terrance Swaino, gładką damą graną przez Jona Bernthala i Packie Hanrahan, uzależnioną od mediów społecznościowych, w której rolę odgrywa Shea Whigham. Cała trójka spędza czas na błahostkach, opowiadaniu dowcipów i próbuje zrozumieć, jak funkcjonują cyfrowe sieci społecznościowe, zwłaszcza Instagram. Żelują bezproblemowo, a ich oczywista chemia jest zdecydowanie tym, co spaja film. Ich braterstwo i przyjaźń są wzmacniane przez uwielbienie dla nastoletniej córki Franka, Crystal, rolę graną przez Ciarę Bravo, która ma między innymi zawiłą przeszłość z matką i byłą żoną Franka, Karen, rolę Jordany Spiro, która niedawno pojawiła się ponownie po tym, jak przez lata była poza życiem swojej córki.



Frank stara się związać koniec z końcem i zaopiekować się swoją córeczką, która jest na drodze, aby on i jego przyjaciele byli naprawdę dumni z zdobycia miejsca na prestiżowym uniwersytecie. Ich życie zawsze było pochłonięte przez przerażająco ciemną chmurę, a dzięki temu nowemu rozwojowi jest wielka nadzieja, że ​​światło w końcu zabłyśnie w ich życiu. Jednak sytuacja odwrotna dzieje się, gdy ta godna podziwu rodzina staje twarzą w twarz z samozwańczym dilerem narkotyków imieniem Chad, granym przez Spencera House'a, co automatycznie zmienia ton i kierunek narracji. Mimo że ten film jest wypełniony mnóstwem testosteronu i dyskusji w tym kierunku, nie spieszy się z dotarciem do sedna historii, powoli przesuwając się po drodze. Chociaż ciemny materiał w znacznym stopniu działał na scenie, w filmie wydaje się nieco wymuszony i nienaturalny.

Pollono radzi sobie wyjątkowo dobrze z dialogami, jak w adaptacji, to, co w zasadzie było opowieścią w sztuce, teraz zamienia się w wizualne opowiadanie historii w filmie. Na przykład Pollono odrywa się od scen, w których Swaino opowiada swoje szalone opowieści o wybieraniu kobiet z barów, aby zaoferować retrospekcje w filmie, który pokazuje te wydarzenia. Jest też kolejna retrospekcja dzieciństwa Crystal i chociaż mają one na celu dodanie warstw do filmu, który w dużej mierze opiera się na narracji, często są nagłe i zakłócają płynny przebieg fabuły. Warto wspomnieć, że film najlepiej prezentuje się, gdy trio żartuje sobie nawzajem i opowiada historie. Ich występy rozwijają się, gdy płynnie ze sobą grają, a ich werbalne ciosy kładą podwaliny pod film.



Jak wspomniano wcześniej, ten tytuł jest napędzany testosteronem, a Pollono zdecydowanie ma wiele do powiedzenia na temat tego, jak męski szowinizm wpływa na męskie przyjaźnie. Wiele żartów, które rzucają, dotyczy kobiet, które są jednocześnie uprzedmiotowione, z zamiarem wychwalania męskiej dominacji, a jednocześnie odrzucania ich żeńskich odpowiedników i ich roli w społeczeństwie, bez zastanowienia się, jak ich postrzeganie i działanie wpływają na ich ukochany Crystal. Jednak „Naprawa małych silników” wykonuje godną podziwu pracę, biorąc pod uwagę zaangażowanie Franka i jego kumpli w te cechy, które próbują zabić w głupich, takich jak zamożny i wysoce toksyczny handlarz narkotyków Chad.

Postacie są całkiem dobrze wykonane, a Pollono i Bernthal grają absolutnie genialne i subtelne kreacje, które nigdy nie skłaniają się ku stereotypom ani nie czują protekcjonalności. Nowicjusz w filmie Whigham to nie lada rewelacja jako gadatliwy, nieudolny społecznie Packie, którego umiejętności internetowe przydają się. Główne postacie kobiece również robią wrażenie, ponieważ Bravo jest córką, która nieświadomie wprawia piłkę w ruch, a Spiro wstrzykuje intrygujące ataki energii za każdym razem, gdy pojawia się na ekranie.



Kiedy w filmie pojawia się Czad, wtedy naprawdę zaczynają się ujawniać słabe punkty filmu. Próbując dotrzeć do pozornie kluczowego punktu, kochający ojciec opracowuje fioletowy plan ukarania Czada za pomocą sadystycznej siły, aby go przestraszyć, co jest zbyt surowe w swoim podejściu. W ostatniej scenie mroczny i zniekształcony aspekt jest ponury i przerażająco przesadny, zmieniając mroczny komediowy charakter filmu i wysyłając go w czysto sadystyczne dominium.

W porównaniu do wersji scenicznej Pollono wprowadził kilka poprawek do wersji ekranowej. Postacie Crystal i Karen zostały jedynie wspomniane w sztuce, ale pojawiają się w filmie w ciele, co pomaga w dyfuzji środowiska wypełnionego testosteronem. Również na scenie narracja składała się wyłącznie z spotkania przyjaciół w garażu. Próbując otworzyć przestrzeń dla filmu, Pollono dodał scenę walki w barze i serię innych scen wprowadzających, które początkowo rozgrywają się, zanim dotrą do mięsa opowieści.

Niemniej jednak „Naprawa małych silników” dobiega końca z całkiem optymistyczną nutą; jednak nadal czuje się trochę pusty, patrząc wstecz na to, skąd pochodzi. Jest to ten rodzaj filmu, który nigdy do końca nie wyzbywa się swojej sceniczności, w którym oczekuje się, że wykonawcy ukłonią się, gdy kończą się napisy końcowe, ale mimo to jest to mrocznie zabawne, autentyczne i niezapomniane dzieło.

PUNKTACJA: 7,5/10

O Nas

Aktualności Kinowe, Seria, Komiksy, Anime, Gry