[Recenzja VIFF] „Saloum”: szybki i wściekły horror-Thriller kryminalny

Za pomocą Hrvoje Milaković /21 września 202116 października 2021

W Saloum, szybkim i wściekłym thrillerze kryminalnym, który kręci się i kręci przez lasy namorzynowe, wyspy i zatoczki nadmorskiego obszaru Senegalu Sine-Saloum, zemsta jest serwowana ze stylem i pomysłowością. Drugi film kongijskiego reżysera Jeana Luca Herbulota swobodnie miesza i łączy kinowe języki spaghetti westernów, dramatów samurajskich i klasycznych filmów o potworach, aby opowiedzieć ekscytującą i wyraźnie afrykańską historię. Koncentruje się na trójce najemników zaszytych w dziwnym obozie wakacyjnym kryjącym w sobie złowrogą tajemnicę.





Niewiele więcej w senegalskim filmie można porównać do Saloum, które z pewnością cieszy się dużym zainteresowaniem na festiwalach i ma czysty potencjał rozrywkowy, aby cieszyć się lukratywnym życiem komercyjnym poza tym.

Będąc częścią niewielkiej, ale rosnącej fali afrykańskiego filmu gatunkowego, który zyskuje uwagę na całym świecie, Saloum jest udanym początkiem produkcji filmów fabularnych dla Lacme Studios, firmy z siedzibą w Dakarze, założonej w 2019 roku przez Herbulota oraz jego producentkę i partnerkę kreatywną Pamelę Diop. Drugi film zespołu, Zero, zostanie wydany w 2022 roku, a oczekiwanie na pewno będzie silne.



Herbulot zapewnia Saloum pewność siebie i wyjątkowe elementy wizualne, opierając się na obietnicy, którą zademonstrował w swoim pierwszym filmie Dealer (2014) i jako twórca-reżyser Sakho & Mangane 2019 (pierwszego afrykańskiego, francuskojęzycznego serialu telewizyjnego nabytego przez transmisję strumieniową giganta Netflix). Zdolność Herbulota do zachowania rozmachu i spójności opowieści, gdy ton zmienia się od thrillera akcji do ponurego melodramatu kryminalnego, niesamowitego folkowego horroru, pełnego ekranu film o potworach , a powrót jest najbardziej zdumiewający.

Gwinea Bissau to pierwszy cel podróży z przeskakiwaniem gatunków. Hieny z Bangi, trio najemników o legendarnej, niemal mitycznej reputacji w tych okolicach, wydobywają meksykańskiego barona narkotykowego Felixa (Renaud Farah) i walizkę złota podczas przewrotu wojskowego w kraju w 2003 roku (opisywanego jako bezkrwawy w mediach głównego nurtu, ale bardzo wyraźnie). nie tak tutaj). Według wszechwiedzącego lektora, ci wynajęci bandyci mają być czarownikami, których wyczyny są opowiadane o północy, by podniecić dzieciaki na haju. Prostą misją Hieny jest przetransportowanie Felixa do Dakaru i zebranie kupy gotówki w zamian za ich czas i kłopoty.



Chaka (Yann Gael) prowadzi przerażającą załogę, wspaniały, sprytny i intelektualny typ. Na jego bokach stoją twardziel Rafa (Roger Sallah) i Midnight (emerytowany aktor, który został technikiem telekomunikacyjnym, Mentor Ba), starszy mężczyzna z oszałamiającym szokiem białych dredów i dziwną, nie z tego świata aurą. Ci mężczyźni to antybohaterowie, których ludzie uważają za ekscytujących i wciągających. Są zaciekle oddani i połączeni niezniszczalnym kodeksem honorowym.

Kiedy pęka zbiornik paliwa w ich samolocie ewakuacyjnym, hieny są zmuszone wylądować w delcie Sine-Saloum, gdzie rzeka Saloum w Senegalu spotyka się z północnym Atlantykiem. Według naszego narratora Sine-Saloum jest świętym i chronionym regionem oraz krajem opowieści i skazanych na zagładę władców. Zgodnie z tymi stwierdzeniami, Saloum nabiera nieprzyjemnej, ludowej atmosfery horroru od czasu, gdy Chaka prowadzi hieny i Felixa do obozu Baobab, odległego miejsca na wakacje, które pamięta z dzieciństwa.



Baobab to zbiór plażowych chatek i domków należących do Omara (Bruno Henry), sympatycznego ekscentryka, który każdego dnia przypisuje swoim gościom obowiązki jako warunek zakwaterowania. Omar organizuje także wspólne kolacje, podczas których poruszane są szeroko zakrojone tematy, takie jak postkolonialna polityka afrykańska i słowa Thomasa Sankary, antyimperialisty Burkina Faso, pierwszego prezydenta panafrykańskiego. Napięte prądy podziemne przepływają przez te, skądinąd przyjemne, spotkania, jak gdyby najdrobniejsze niepoprawne słowo lub spojrzenie mogło spowodować, że wszystko potoczy się po zboczu.

Wszelkie plany Chaki i firmy musiały pozostać na niskim poziomie, dopóki nie naprawią samolotu i nie polecą do Dakaru. Wśród gości obozu są Souleymane (Ndiaga Mbow), uśmiechnięta komendantka policji i Awa (Evelyne Ily Juhen), energiczna młoda niema dama, która rozpoznaje hieny i grozi ich zdemaskowaniem, jeśli nie zostaną spełnione pewne warunki. Wydaje się całkowicie naturalne, że zarówno Chaka, jak i Rafa biegle posługują się językiem migowym w tego typu scenerii — i towarzystwie tych ekscentrycznych osób. Scenariusz skutecznie wykorzystuje tę metodę, aby zwiększyć napięcie i przyspieszyć nieoczekiwane zwroty akcji.

Dziwna aura w Baobabie łączy się w coś jawnie złego w punkcie środkowym. Powracający koszmar Chaki służy jako iskra. Te powracające wizje skłoniły go do powrotu w to miejsce i dokładnej zemsty na winnych zbrodni. Co gorsza, te okrucieństwa wciąż są popełniane w imię ohydnego porozumienia między ziemskimi i nieziemskimi mocami.

Nieoczekiwany i oszałamiający wynik zaangażowania Chaki w uwolnienie ohydnych istot, które nie są podobne do wielu potworów, które widzieliśmy w horrorach na przestrzeni lat. Na pierwszy rzut oka te stworzenia wydają się być ptakami rojącymi się w konfiguracji przypominającej wir, zanim przekształcą się w istoty o ludzkim kształcie z rogami. Ale te fantastyczne kreacje CG to coś więcej. Wydaje się, że w mieszance znajdują się elementy ziemi, takie jak liście, gleba i inne substancje organiczne. Specyficzny skład tych istot jest nieznany, ale ich moc wywoływania szoku, napięcia i strachu jest niezaprzeczalna. W przeciwieństwie do wielu horrorów, Saloum pozwala swoim stworzeniom przegrać prawie całkowicie w biały dzień i czerpie z tego korzyści.

Saloum utrzymuje swoją fabułę i tłoki postaci, przechodząc przez chaos, pakując ogromną ilość akcji i informacji w zaledwie 80 minut. Motywacje Awy i związek Midnighta z duchowymi sprawami są częścią aktu końcowego, który nadaje hienom heroiczny wymiar i niezwykle satysfakcjonujące konkluzje wielowarstwowej fabuły filmu.

Saloum jest nakręcony na panoramicznym ekranie przez debiutującego w roli głównej DP Gregory'ego Corandiego i doprawiony do fantastycznej ścieżki dźwiękowej francuskiego multiinstrumentalisty Reksidera, który zawiera wszystko, od pięknych refrenów po dudniące dźwięki perkusji afro. Cechy techniczne filmu są na miejscu.

PUNKTACJA: 8/10

O Nas

Aktualności Kinowe, Seria, Komiksy, Anime, Gry