Recenzja „Oni: Thunder God’s Tale”: Piękne małżeństwo między CGI a Stop-Motion

'Oni: Thunder God's Tale' Review: A Beautiful Marriage Between CGI and Stop-Motion

Przez dziesięciolecia świat animacji poklatkowej był bardzo niszowy. Forma sztuki została w jakiś sposób zachowana przez kilku artystów, którzy nadal uważają technikę za coś, co należy zachować. Niemniej jednak, Netflix stara się odwoływać do sztuki, tworząc naprawdę niesamowite pokazy, które wykorzystują tę technikę, aby stworzyć coś wyjątkowego i wartego obejrzenia. Oni: Thunder God’s Tale to tylko najnowszy z tych seriali telewizyjnych, który wykorzystuje animację poklatkową w połączeniu z technikami CGI. Wynik jest znakomity.





Oni: Thunder God’s Tale to produkcja Tonko House we współpracy z Megalis VFX w celu stworzenia ulepszeń CGI i animacji. Serial jest tworzony i reżyserowany przez Daisuke Tsutsumi, który wcześniej pracował jako animator w Pixar Animation Studios, gdzie wyreżyserował kilka filmów krótkometrażowych. W serialu występują m.in. Craig Robinson, George Takei, Anna Akana, Momona Tamada, Brittany Ishibashi i Archie Yates. Serial opowiada historię Onari, młodej dziewczyny, która wciąż nie była w stanie odkryć, jaka jest jej prawdziwa moc.

'Oni: Thunder God's Tale' Review: A Beautiful Marriage Between CGI and Stop-Motion

Serial śledzi Onari, gdy odkrywa, kim jest jako osoba żyjąca w tym magicznym świecie inspirowanym Japonią, a także co jej istnienie oznacza dla tego świata. Odkryje kilka tajemnic, które nawiązują do czasu i miejsca poza jej zrozumieniem, na drodze do znalezienia tych odpowiedzi. I tak to, co zaczyna się jako bardzo osobista opowieść o młodej dziewczynie, staje się czymś na większą skalę, bez utraty tego magicznego czynnika, który sprawia, że ​​historia jest relatywna.



Już od pierwszych kilku minut pokazu można poczuć, że jest to projekt z pasją na wskroś. Poziom szczegółowości postaci, sposób, w jaki się poruszają, wspaniałe otoczenie, w którym chodzą i skaczą, i wiele więcej, są wyjątkowe. Ostatnio widzieliśmy kilka programów poklatkowych na Netflix; The House i Lost Ollie to tylko niektóre z nich, a jednak Oni: Thunder God’s Tale wydaje się zupełnie inny, ponieważ styl graficzny przywołuje wspomnienia z programów takich jak Adventure Time, i całkiem fajnie jest zobaczyć ten rodzaj projektowania postaci inaczej.

ZWIĄZANE Z: Recenzja „Lost Ollie”: melancholijna przygoda poklatkowa, która trafia do domu

Spektakl wykorzystuje mieszankę animacji poklatkowej i CGI, aby rozszerzyć scenografię i sprawić, że postacie będą bardziej płynne i dynamiczne. Bardzo trudno jest zdać sobie sprawę, czym jest CGI, a czym nie, ponieważ artyści włożyli wiele wysiłku w finalny produkt. Pinokio Guillermo Del Toro również pojawi się wkrótce, więc wydaje się, że w ciągu najbliższych kilku miesięcy będzie dużo materiału dla fanów animacji poklatkowej. Krótka długość serialu, zaledwie cztery odcinki, świadczy o trudności i ilości ciężkiej pracy potrzebnej do stworzenia serialu.



'Oni: Thunder God's Tale' Review: A Beautiful Marriage Between CGI and Stop-Motion

Jeśli chodzi o narrację, spektakl jest bardzo skierowany do młodego odbiorcy, a mimo to znajduje czas na rozwijanie własnej wiedzy i mitologii. To sprawia, że ​​program wydaje się czymś, z czego mogą się cieszyć także starsi widzowie. Tempo fabuły jest dość szybkie, nie na tyle szybkie, by wszystko wydawało się przyspieszone, ale też nie na tyle wolne, by można było odnieść wrażenie, że historia się rozciąga. Jest to bardzo dobra równowaga, a cztery odcinki można łatwo oglądać za jednym razem, jeśli nie jesteś ostrożny.

Wspaniała jest też obsada. Obsada głosu zespołu lśni w każdej z ról. Onari, na przykład, jest idealną bohaterką, ponieważ zaczyna w jednym miejscu, a kończy w zupełnie innym miejscu w dalszej części historii. Przebieg jej łuku można prześledzić w jej głosie i to samo dzieje się ze wszystkimi postaciami, dużymi i małymi. Wygląda na to, że ekipa castingowa naprawdę dokonała najlepszych możliwych wyborów, jeśli chodzi o ożywienie tych postaci. Kiedy oglądasz przedstawienie, możesz wyczuć, że aktorzy sami wiedzieli, że robią coś wyjątkowego.



Niektórzy ludzie rzeczywiście uważają, że animacja poklatkowa jest irytująca i niewygodna, a tym ludziom muszę tylko powiedzieć, że powinni wypróbować program. Jest bardzo krótki, a połączenie animacji poklatkowej z animacją CGI jest bardzo dobrze zrobione, może na tyle dobrze, że nie wyda im się to dziwne, jak w innych produkcjach. Oni okazuje się być jednym z najlepiej animowanych programów, które Netflix wypuścił w tym roku, a jest ich wiele. Przykro jest słyszeć, że Netflix może zmniejszać swój dział animacji, ale na szczęście zrealizowali takie programy przed podjęciem tej decyzji.

W końcu Oni: Thunder God’s Tale to wspaniała opowieść o miłości, odpowiedzialności i o tym, co to znaczy otworzyć się na ludzi i pokazać im, do czego jesteś zdolny. Miłość nigdy nie jest czymś, co powinno być niedoceniane. Miłość jest jednym z najwspanialszych uczuć, jakie człowiek może odczuwać, a jeśli kogoś kochasz, powinieneś dać mu znać, ponieważ jest bardzo daleko, kiedy będziesz mógł powiedzieć, że miłość ci się przytrafia. Oni: Thunder God’s Tale to dzieło miłości, dlatego warto je zobaczyć.

PUNKTACJA: 9/10

O Nas

Aktualności Kinowe, Seria, Komiksy, Anime, Gry