Recenzja „Post Mortem: Nikt nie umiera w Skarnesie: Twisted Vampire Story”

Za pomocą Hrvoje Milaković /27 sierpnia 20214 września 2021

Na Netflix jest norweska seria Post Mortem: No One Dies in Skarnes. Obejmuje między innymi thrillery, komedie i dramaty. Aha, to także świeże spojrzenie na tradycyjną opowieść o wampirach. Ta seria z Norwegii to prawdziwa perełka.





Post Mortem: No One Dies in Skarnes to nowa oryginalna seria norweskiego Netflixa. Sezon 1 zawiera tylko sześć odcinków z czasem działania około 45 minut, więc oglądanie namiętności nie jest trudne. Tak, najprawdopodobniej będziesz chciał szybko obejrzeć ten film. Jest uzależniająca od pierwszej sceny, a odcinki często kończą się na klifach.

Jest też subtelny humor, który sprowadza to wszystko do domu. Podstawowa fabuła to po prostu opowieść o wampirach z niespodzianką. Chociaż nie widać zębów, pragnienie krwi jest silne. Ponadto te wzmocnione zmysły mogą być poważnym problemem, jeśli nagle znajdziesz się w otoczeniu ludzi jedzących głośno.



Kontynuuj czytanie poniżej, aby zapoznać się z moją recenzją Post Mortem: Nikt nie umiera w Skarnes. Do tej recenzji obejrzałem wszystkie sześć odcinków z pierwszego sezonu.

Pierwszy odcinek tej serii zaczyna się od ciała młodej kobiety. Na polu w pobliżu małego norweskiego miasteczka zostaje odkryta. Czy to możliwe, że była to śmierć naturalna? Czy ona w ogóle żyje? Nie, okazuje się, że tak nie jest. Budzi się na stole do autopsji, ze skalpelem mocno osadzonym w jej klatce piersiowej.



Aby przejść od razu do sedna, jeśli podobały Ci się wcześniejsze oferty norweskiego Netflixa, spodoba Ci się ta seria. Cudownie dziwny Dom na Boże Narodzenie jest osadzony w małej społeczności, w której wszyscy znają się nawzajem. Podobnie Ragnarok ma miejsce w małym norweskim miasteczku o mistycznych aspektach.

Miejmy nadzieję, że Post Mortem dostanie więcej sezonów, tak jak miało to miejsce w przypadku dwóch opisanych wcześniej norweskich programów Netflix. W kolejnych sezonach Post Mortem bez wątpienia można rozbudować. Jeśli jednak tak się nie stanie, sezon 1 może stać sam i ma dobre zakończenie.



Post Mortem: No One Dies in Skarnes (druga część tytułu jest powtarzanym stwierdzeniem podczas serialu) zawiera fantastyczny wachlarz postaci i utalentowanych aktorów. Główną bohaterkę gra Kathrine Thorborg Johansen, którą od razu rozpoznałem jako główną bohaterkę Live. Wynika to najprawdopodobniej z ról w filmie katastroficznym The Quake (2018) i serialu Netflix Ragnarok.

To samo można powiedzieć o Elias Holmen Sørensen, który gra swojego brata Odda (znanego fanom Lilyhammer). Tak, to jego imię, ale nie jest tym, za kogo się podaje. Prowadzi dom pogrzebowy, który jest w jego rodzinie od wieków, ale może nie być w stanie go otworzyć z powodu trudności finansowych. Czemu? Ponieważ, jak wszyscy wiemy, w Skarnes nikt nie umiera (Odd regularnie składa tę skargę).

W Post Mortem: Nikt nie umiera w Skarnes Elias Holmen Sørensen jest fantastyczny.

Ale muszę podkreślić Kim Fairchild, która gra policjantkę Judith i jest fantastyczna. Poważnie, ta kobieta to totalny nokaut. Jej mimika sama w sobie jest przezabawna, ale zdania, które wypowiada, są tak samo. Chciałbym zobaczyć Kim Fairchild w kolejnych norweskich produkcjach Netflixa, więc właśnie teraz wysyłam to życzenie do wszechświata!

Post Mortem: No One Dies in Skarnes został napisany przez Petera Holmsena, a Sofia Lersol Lund i Yvind Rune Stlen współtworzyli poszczególne odcinki. Obaj scenarzyści pracowali wcześniej przy różnych projektach (w tym serialach telewizyjnych). Peter Holmsen, twórca serialu, wyreżyserował również dwa odcinki (dwa ostatnie odcinki pierwszego sezonu).

Pierwsze cztery odcinki wyreżyserował Harald Zwart, holendersko-norweski reżyser z imponującym zapleczem. Wyreżyserował także film The 12th Man (2017), thriller wojenny, którego akcja rozgrywa się w Norwegii, oraz The Karate Kid (2010).

Poprzednie prace Petera Holmsena składały się głównie z filmów krótkometrażowych, ale w tym serialu wyróżnia się. Może to wynikać z wcześniejszej znajomości filmów krótkometrażowych. Muszą też w krótkim czasie przedstawić całe historie, aby usunąć zbędny tłuszcz. To samo można powiedzieć o tej serii, która skupia się na postaciach.

To najbardziej ekscytujący aspekt Post Mortem: No One Dies in Skarnes. Chociaż jest to porywająca opowieść o wampirach o kobiecie, która budzi się z martwych, by zdać sobie sprawę, że teraz jest spragniona krwi, zawiera również piękne momenty emocjonalne i humor, które zapewnią ci rozrywkę. Historia płynie pięknie i często jest całkowitym przeciwieństwem tego, co może wiązać się z typową opowieścią o wampirach.

To był jeden z moich ulubionych aspektów Post Mortem: Nikt nie umiera w Skarnes. W większości innych opowieści o wampirach wampir jest zachwycony swoimi nowo odkrytymi zdolnościami. W tym przypadku tak nie jest. Live jest zakłopotana, przerażona i niepewna siebie jako nie-człowieka. Ludzie giną z powodu jej pragnienia krwi. Nie jest to idealna ścieżka dla twojego życia na jeden piękny poranek, jak pokazuje ta postać.

Post mortem: No One Dies in Skarnes jest jednocześnie intrygujące, niepokojące i smutne. Są chwile bezradności, śmiechu, a potem poczucie zbliżającej się zagłady. Seria ma idealne ciosy, a jeśli możesz ominąć etykietę wampirów i szukasz czegoś nieco innego, to jest to seria dla Ciebie.

Miejmy nadzieję, że Post Mortem odniesie ogromny sukces i możemy spodziewać się kolejnych seriali Netflixa w najbliższej przyszłości.

W serwisie Netflix możesz oglądać Post Mortem: No One Dies in Skarnes.

PUNKTACJA: 5/10

O Nas

Aktualności Kinowe, Seria, Komiksy, Anime, Gry