Recenzja „Lego Star Wars Terrifying Tales”: Upiorne Gwiezdne Wojny to wciąż Gwiezdne Wojny

Za pomocą Hrvoje Milaković /5 października 20215 października 2021

Od czasu do czasu sezon Halloween przynosi nam naprawdę wyjątkowe odcinki specjalne naszych ulubionych programów telewizyjnych i własności intelektualnych. Od klasycznych odcinków Simpson Halloween po specjalności Robot Chicken, wydaje się, że wszystko można przekształcić w Halloweenowy spin off, jeśli jest wystarczająco dużo kreatywności i zasobów. Lego Star Wars Terrifying Tales dodaje halloweenowy akcent do uniwersum Gwiezdnych Wojen, ale czy to dobry mecz, czy przepis na katastrofę?





Oczywiście uniwersum Gwiezdnych Wojen jest jednym z najpopularniejszych w historii rozrywki. Od ponad czterdziestu lat franczyza pozostaje silnym filarem mediów, a wszystko to dzięki zdolności dostosowania się do innych mediów poza filmem. Istnieje niezliczona ilość programów telewizyjnych, gier planszowych, gier wideo, albumów muzycznych i wielu innych rzeczy z marką Star Wars. Dlatego kiedy Lego i Gwiezdne Wojny zdecydowały się połączyć siły, niemal pewnym sukcesem było, że współpraca przyniesie miliony.

Seria Lego Star Wars odniosła niesamowity sukces w przestrzeni gier wideo. A teraz trafia do Disney Plus wraz z wydaniem tego krótkiego filmu, w którym dwie franczyzy otrzymują Halloweenowe traktowanie, a wynik jest całkiem przyjemny.



Film krótkometrażowy wyreżyserował Ken Cunningham, aw rolach głównych Jake Green, Raphael Alejandro, Dana Snyder, Tony Hale i Christian Slater. Film opowiada historię Poe Damerona, najlepszego pilota w galaktyce, który rozbija się na lawowej planecie Mustafar. Na planecie znajduje się zamek Dartha Vadera, a teraz, z powodu nieobecności swojego pana, jest przekształcany w hotel. Ale zamek kryje o wiele więcej rzeczy niż zwykłą okropną obsługę klienta.

Cunningham i jego zespół animatorów stworzyli wspaniały kawałek rozrywki z Gwiezdnych Wojen. Film łączy zarówno styl wizualny, który służył dotychczas filmom Lego, jak i oczywiście całą mityczną ikonografię Gwiezdnych Wojen, która oczywiście sama w sobie przyciągnie rzesze widzów. Chociaż animacja jest wystarczająco kompetentna, łatwo zauważyć, że nie dorównuje jakością Lego Movie lub Lego Batman Movie.



Gdzie możesz zobaczyć i prawie poczuć fakturę każdej postaci i budynku. Zadrapania i jakość plastiku zniknęły na rzecz mniej szczegółowych modeli, które wyglądają jak postacie CGI. To oczywiście oznacza, że ​​projekt nie miał wystarczająco dużo czasu i zasobów, aby osiągnąć te poziomy jakości. Tak czy inaczej, sam film bardziej przypomina przerywnik z jednej z gier. Nie jest źle, ale też nie jest wybitnie.

Sednem filmu jest seria antologii, z wieloma odniesieniami do klasycznych programów, takich jak The Twilight Zone, The Outer Limits i Midnight Gallery. Nawet niesławna Łapa Małpy pojawia się tutaj jako Łapa Wookiego. Jakość opowieści jest nieco niespójna. Spektakl zaczyna próbować być straszny, ale wkrótce porzuca pozory i staje się czystą komedią, która stara się również przekazać miły komunikat o samoakceptacji młodszym dzieciom.



Nawet jeśli jakość opowieści jest słaba, wszystkie historie bawią się kanonem Gwiezdnych Wojen w zabawny sposób, wskazując rozbieżności, absurdalne szczegóły z filmów i po prostu inne memy w Internecie. Jest fajnie i przyjemnie, a dzięki krótkiemu czasowi wizyty wizyta w Mustafar nigdy nie jest mile widziana. Ze wszystkich historii ta z udziałem Kylo Rena wydaje się być bardziej interesująca, ponieważ próbuje wypełnić dziurę, którą trylogia sequeli pozostawiła niewyjaśnioną przez cały czas. To niewiele i oczywiście nie jest to kanon, ale historia może równie dobrze być. Jest całkiem solidny.

Obsada głosu świetnie sprawdza się również w wyczuwaniu butów zarówno nowej postaci, jak i tych z odpowiednikami na żywo. Na przykład Jake Green przekształca swój głos w bardzo fascynującą i prawie idealną wersję głosu Oscara Isaaca. Tymczasem Christian Slater wykorzystuje swoją wyjątkową barwę głosu, aby oddać głos wspaniałej nowej postaci. Reszta obsady zagrała także w bardzo solidne występy komediowe. Bardzo miło jest widzieć, że film nie musi obsadzić gwiazd, aby wypełnić role, a zamiast tego pozwala prawdziwym ekspertom na przedstawienie niesamowitych występów.

Ogólnie rzecz biorąc, Lego Star Wars Terrifying Tales to bardzo fajny Halloweenowy dodatek. Tylko czas pokaże, czy twórczość Cunninghama i jego zespołu da się przekształcić w klasykę, do której powrócimy. Ale jako rata na tegoroczne Halloween będzie dobrze bawić dorosłych i dzieci oraz, oczywiście, fanów Gwiezdnych Wojen w każdym wieku.

PUNKTACJA: 7/10

O Nas

Aktualności Kinowe, Seria, Komiksy, Anime, Gry