Recenzja „Last Man Down”: jak nie robić filmu akcji

Za pomocą Hrvoje Milaković /17 października 202117 października 2021

Robienie filmów akcji nie jest łatwym zadaniem. Naprawdę, stworzenie jakiegokolwiek filmu nie jest łatwym zadaniem. Film jest procesem współpracy, w którym ludzie z różnych środowisk, różnych pomysłów i talentów spotykają się, aby stworzyć jedno dzieło sztuki. Ale zwłaszcza filmy akcji to inne zwierzę. Wymagają wielu przygotowań, aby pokazać sekwencje, które, miejmy nadzieję, publiczność może uznać za interesujące i ekscytujące, a także potrzebują przygotowania, aby osiągnąć dobry poziom bezpieczeństwa dla wszystkich na planie. Czy Last Man Down zdoła stworzyć te niesamowite sekwencje akcji? Czy udaje mu się być dobrym filmem akcji? A może zawodzi w każdym aspekcie gatunku?





Last Man Down to film napisany i wyreżyserowany przez Fansy Njie, w którym występują Daniel Stisen, Olga Kent i Daniel Nehme. Film opowiada historię Johna Wooda, człowieka żyjącego w postapokaliptycznym świecie, w którym cywilizacja upadła po śmiertelnej pandemii. Po śmierci żony John Wood stał się pustelnikiem, dopóki dawni wrogowie nie tropią go ponownie, aby zabrać mu wszystko.

To bardzo smutne, ale Last Man Down to okropny film. To naprawdę okropne. Czemu? Możesz zapytać, a powód staje się oczywisty już po kilku pierwszych minutach filmu. W którym zostajemy wrzuceni w scenę, która ma być tragiczna i emocjonalna, ale nie ma na nią żadnego wpływu z powodu złej gry aktorskiej, złego pisania, a nawet najgorszego miejsca w historii. Poza pracą wykonaną przez operatora Markusa A Ljungberga każdy wysiłek z różnych działów wydaje się w najlepszym razie amatorski, aw najgorszym niekompetentny, przez co film jest prawie niemożliwy do obejrzenia.



Pierwszym dużym problemem filmu jest jego konstrukcja i przesłanka. Po brzmieniu powyższego opisu wydaje się, że film próbuje zbudować ogromny świat, w którym wirus zmienił życie na Ziemi. Ale film nie ma środków na zbudowanie tego świata, więc publiczność nigdy go nie widzi, tylko słyszy, o czym się mówi. Kiedy nie możesz nawet spełnić obietnicy swojego założenia, może nadszedł czas, aby przewartościować całą historię swojego filmu. Scenariusz ma wiele rąk, ale każda scena, ustawienie, żart i linia dialogowa wydają się fałszywe i niezręczne.

Może to być wynikiem tłumaczenia filmu z jego ojczystego szwedzkiego, więc każdy aktor mówi w swoim drugim języku, a nie w swoim ojczystym języku. Chodzi o to, że historia absolutnie nic nie mówi i nie buduje żadnego zaangażowania z publicznością. Wkrótce ambicja ustępuje miejsca lenistwu, a 87 minut filmu wypełnia prawie żaden rozwój postaci ani fabuły.



Jednak filmy akcji nie potrzebują świetnej narracji ani niesamowitych postaci, aby przynajmniej być fajnym, prawda? Mogą przezwyciężyć te problemy, dostarczając serię niesamowitych sekwencji akcji, które napełnią publiczność ekscytacją, aby zobaczyć, jaka kolejna fajna rzecz, którą zaprezentują filmowcy. Niestety, Last Man Down również zawodzi w dziale.

Ale jak? Cóż, jest duży problem z filmem i ludźmi, których w nim widzimy. Wszyscy z nich są okropnymi aktorami i nie potrafią wypowiedzieć kwestii, która nie brzmi niezręcznie przez całe ich życie. Stisen jest najgorszy z nich wszystkich i jest zaskakujące, że mógł dostać główną rolę w filmie. Aktor nie ma uczucia, a on może być robotem, o ile wiemy.



Stisen jest kulturystą i prezentuje bardzo imponującą budowę, ale Stisen nie jest wojownikiem, a jego ruchy są powolne i słabe. Choreografia może być jednym z najgorszych przykładów choreografii akcji, jakie kiedykolwiek widziano na ekranie. Większość akcji ogranicza się do kilku kopnięć i ciosów, a następnie bardzo ogólnej strzelaniny i to wszystko. Świetny film akcji, jakim miał być film, kończy się bardziej jak wewnętrzny żart twórców.

Równie słabo radzi sobie reszta aktorów. Kiedy wydaje się, że aktorzy czytają z kartek poza kadrem, masz problem z filmem. Wygląd macho każdego z tych aktorów budzi oczekiwanie. Film mówi, że zaraz zobaczymy coś podobnego do Commando lub Predatora. Zamiast tego staje się nudnym filmem o wirusie, którego nigdy nie widzimy, z postaciami, których nie widzimy, i sekwencjami akcji, które są po to, by zabić czas.

Last Man Down może wyglądać na dobrą opcję streamowania w leniwą niedzielę. Ale uwierz mi, istnieje mnóstwo lepszych opcji, zwłaszcza w gatunku akcji, gdzie filmy takie jak The Raid i John Wick już stworzyli standard, z którym trudno się cofnąć. Wybierz dowolny inny film w tym roku, a zrobisz coś lepszego niż oglądanie Last Man Down

Wynik: 2/10

O Nas

Aktualności Kinowe, Seria, Komiksy, Anime, Gry