Recenzja programu telewizyjnego „Hit Monkey”: Zemsta najlepiej podawać na zimno

Za pomocą Hrvoje Milaković /17 listopada 202117 listopada 2021

„Hit Monkey” to nowy serial animowany zaadaptowany na podstawie postaci Marvela o tym samym imieniu i jest dostępny do streamowania na Hulu od 17 listopada.





Fani, którzy nie czytali komiksów w 2010 roku, mogą nie znać tej postaci, która została stworzona, by stawić czoła Deadpoolowi.

Hit Monkey, któremu głosu użyczył Fred Tatasciore, jest śmiertelnie wyszkolonym makakiem, który jest najwyraźniej na tyle sławny, że jego komiks obejmował cztery zagadnienia, zanim zniknął w zapomnieniu. Jego postać była utrzymywana przy życiu przez lata, robiąc kamee w innych komiksach.



Inni członkowie obsady głosowej to Jason Sudeikis, Olivia Munn, Ally Maki, George Takei i Nobi Nakanishi.

Postać jest w rzeczywistości małpą, która jest zabójcą kontraktowym, zgodnie z tytułem serii. Jest japońskim makakiem zwyczajnie znanym jako śnieżna małpa, który ubiera się jak Vincent Vega z „Pulp Fiction” Quentina Tarantino.



Innym podobieństwem Hit Monkey do Vegi jest to, że strzela do ludzi tak samo często, jak ten drugi. Chodzi bardziej o to, o co chodzi w tej postaci, co stanowi problem dla serialu zbudowanego wokół niego.

Pierwszy sezon „Hit Monkey” obejmuje dziesięć półgodzinnych odcinków i opowiada tę samą historię pochodzenia w serii komiksów.



Pierwszy odcinek jest zgrubną repliką pierwszego numeru komiksu, chociaż scenarzystom przyznano pewną swobodę, dzięki czemu ukazuje kilka nowych i odmiennych aspektów.

Nie stanowi to jednak problemu dla serialu, jak widzieliśmy w przeszłości, istnieje mnóstwo adaptacji, które nie podążają za oryginalnym materiałem do T, jeśli chodzi o ich wersje ekranowe.

W rzeczywistości większość hitów z Marvel Cinematic Universe powstały w ten sposób, a dostosowana treść została udoskonalona na materiale źródłowym. Chociaż większość z tych zmian jest fantastyczna, zagorzali fani zazwyczaj w jakiś sposób zauważają i obrażają.

W „Hit Monkey” zagorzali fani będą zaskoczeni i rozczarowani tą adaptacją, która wydaje się słaba i nierówna, jeśli chodzi o ton.

Niektóre zmiany wprowadzone w wersji ekranowej są być może nieuniknione, ponieważ cztery wydania zapewniają ledwie równą zawartość obejmującą pięć godzin telewizji.

W rezultacie program wydaje się czasami dość powolny, a publiczność nie może nie zauważyć niespójności dotyczących tempa w całej serii.

Próba wypełnienia czasu gry poprzez wprowadzenie dodatkowych zwrotów akcji do fabuły naprawdę komplikuje serial, zamiast czynić z niego niezapomniany spektakl.

To, co początkowo było prostą opowieścią o zabójcy zabitym na oczach małpy przez armię mordującą cały klan małpy, która w zamian udaje się na szał mordercy, aby zemścić się na swojej rodzinie, teraz w tej serii stało się nie tylko ogólne, ale i dość skomplikowane. .

Zanim „Hit Monkey” rozpocznie swój dziesiąty odcinek, zamykając pierwszą część serialu, widzowie utknęli, oglądając nieudane próby wprowadzenia emocjonalnego wzrostu do głównego bohatera, co nie oddaje sprawiedliwości historii, do której przyzwyczaili się fani do i wersji, którą filmowcy próbują stworzyć.

Bryce'owi, de facto głównej bohaterce serialu, podkłada głos wielokrotnie nagradzany aktor Jason Sudeikis. Postać ta jest praktycznie współprowadząca obok tytułowego antybohatera, ale w tej adaptacji ma okazję powiedzieć coś, co w pełni wykorzystuje.

Bryce ma być nową postacią, która spełnia kluczową rolę wywodzącą się z komiksów. Jest zabójcą, który ginie przed Hit Monkey. Wraca jako duch, by być mentorem dla swojego protegowanego, i chociaż komiczna wersja tej postaci jest stoicka i milcząca, Bryce nie jest niczym w tym rodzaju.

Wybór Sudeikisa na głos Bryce'a jest całkiem trafny, biorąc pod uwagę, że zabawny mężczyzna może być dość gębą, co w pełni eksponuje w swoim występie. Właściwie ledwo się zamyka, bębniąc w wątki narracji świadomości, co może naprawdę działać na nerwy widzów.

Pierwsza połowa „Hit Monkey” jest zalewana przez zupełnie nieinspirowaną strukturę głównych bohaterów, którzy mordują swoją drogę na szczyt łańcucha pokarmowego yakuzy. Aspekt polityczny jest ogólny i jak dotąd nie zaobserwowano żadnej głębi.

Wydaje się jednak, że w szóstym odcinku sytuacja się poprawiła, gdy do miksu wkracza śmiała złoczyńca Lady Bullseye. Ta zła jest złośliwa na swój własny, unikalny sposób, a jej czarno-biały kostium wprowadza pewną różnorodność do wizualnego stylu serialu.

Nie jest całkowicie zaskakujące, że „Hit Monkey” powstał, ponieważ seria została po raz pierwszy opracowana przez Marvel Television, która była odpowiedzialna za niewypały, takie jak „Runways”, „Cloak and Dagger” i „Inhumans”, zanim została zamknięta.

Pełna kontrola twórcza powróciła do Marvel Studios i, co ciekawe, ten tytuł był jednym z dwóch projektów nieudanej telewizji, które przetrwały awarię, a drugim programem był „M.O.D.O.K.”

Kiedy spojrzy się na „Hit Monkey”, nic szczególnie nie pasuje do statusu obecnej marki Marvel, która jest wiodącym konglomeratem rozrywkowym, jeśli chodzi o komiksowe adaptacje.

Nie jest na tyle wyjątkowy, aby zagwarantować miejsce na dużym lub małym ekranie, nawet na platformie streamingowej Disney + House of Mouse, dlatego został przeniesiony na debiut poza pudełkiem w Hulu.

Nie można oprzeć się wrażeniu, że „Hit Monkey” jest jednym z tych zobowiązań umownych zaangażowanych stron, które muszą zostać spełnione.

Jest to jeden z tych projektów, które kiedyś wydawały się genialnym pomysłem, ale od tego czasu stały się niespokojne i niezręczne, gdy są wyświetlane w dzisiejszych czasach.

ZWIĄZANE Z : Nadchodzące programy telewizyjne Marvela: pełna lista Disney+

„Hit Monkey” nie zbliża się do tego, z czego słynie cud, jeśli chodzi o jego produkcje, ale dopóki można przebrnąć przez połowę filmu, pozostała połowa jest nieco obiecująca. Znane na całym świecie studio ma jednak w swoim katalogu wiele innych wartościowych postaci komiksowych, które mogą rozwijać za pomocą bardziej epickich i ekscytujących łuków, które niestety są pomijane w „Hit Monkey”.

PUNKTACJA: 6,5/10

O Nas

Aktualności Kinowe, Seria, Komiksy, Anime, Gry