Recenzja filmu „Winy”: ryzykowny strzał w odkupienie

Za pomocą Hrvoje Milaković /1 października 20211 października 2021

Jake Gyllenhaal zagrał godną nagrody rolę w thrillerze kryminalnym „Winy”, wyreżyserowanym i wyprodukowanym przez reżysera „Training Day”, Antoine'a Fuqua. Jeśli tytuł brzmi znajomo, nie mylisz się, ponieważ ta funkcja jest w rzeczywistości przeróbką duńskiego oryginału o tej samej nazwie, który zadebiutował w 2018 roku i spotkał się z uznaniem krytyków.





Większość wydarzeń dzieje się wokół postaci Gyllenhaala i Christiny Vidal; są jednak inne gwiazdy, których głosy występują w tytule, w tym Ethan Hawke, Riley Keough, Peter Sarsgaard, Eli Goree, Da’Vine Joy Randolph i Paul Dano.

„The Guilty” miał swoją światową premierę na Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w Toronto w 2021 roku 11 września, 24 września został wydany w ograniczonym zakresie kinowym, a teraz jest transmitowany na Netflix od 1 października.



W tym filmie Jake wciela się w rolę Joe Baylora, detektywa z Los Angeles, który został zdegradowany i tymczasowo przydzielony do policyjnego centrum dyspozytorskiego, gdzie od miesiąca walczy o dopasowanie, jeśli w ogóle się stara. Zamiast ścigać złych facetów, utknął w pracy przy biurku i widać, że nie znosi obowiązku zestawu słuchawkowego. Publiczność dowiaduje się, że Joe również cierpi na astmę, a kiedy zostaje przedstawiony, łapie powietrze w łazience, desperacko ssąc inhalator na astmę po ataku. Oczywiste jest, że Joe jest ciągle zirytowany, a nawet znudzony, sądząc po postawie i arogancji, którą przedstawia w kontaktach ze swoimi kolegami, a nawet po sposobie, w jaki obsługuje telefony, których nie uważa za nagłe.

Jednak wyobrażenie Fuqua na temat tego klasyka w jakiś sposób traci nieco z subtelności, niuansów i skutecznego milczenia oryginalnego reżysera. Jednak ta nowa wersja jest bardziej elastyczna, jeśli chodzi o czas i udaje się dostarczyć ekscytującą opowieść wzmocnioną przez kuszącą obecność na ekranie Jake'a Gyllenhaala.



Fuqua i scenarzysta Nic Pizzolatto wykonali znakomitą robotę, wiążąc zachowanie bohatera z błędami często popełnianymi w policyjnej pracy, nigdy nie zamieniając obrazu w komentarz do defundacji policji. Faktem jest, że ta noc jest wigilią pojawienia się Joe w sądzie, najwyraźniej z powodu błędów, które popełnił w pracy, co ostatecznie doprowadziło do jego obecnej sytuacji. To, co dzieje się z gliniarzem tej pamiętnej nocy, daje jasny obraz tego, jak funkcjonariusze często zachowują się pilnie i w niewłaściwy sposób, pozwalając swoim emocjom przyćmić logikę. Pokazuje również stronę zdesperowanego mężczyzny, który stara się odkupić zawodowo i osobiście, który widzi doskonałą okazję i chwyta ją obiema rękami, aczkolwiek z konsekwencjami.

Jak wspomniano, występ Gyllenhaala jako Joe jest zdumiewający. Niewielu ludzi jest tym zaskoczonych, ponieważ fani i krytycy wiedzą, że aktor zawsze zapewnia najwyższej klasy role, które przyjmuje; „Night Crawler” jest doskonałym wskaźnikiem. Supergwiazda daje z siebie wszystko w każdej klatce tego filmu. Od samego początku znakomicie oddaje tenor załamanego człowieka. Jednak w tym remake'u Joe ma emocjonalny podtekst zbawienia, którego nie było w oryginale, co czyni go jeszcze lepszym.



Emocjonalna wściekłość Joego jest wykorzystywana, gdy wściekle stuka w różne przyciski telefonu, wpatrując się w ekran swojego komputera z ogromnymi monitorami zalanymi szalejącymi pożarami, gdy stara się pomóc ocalić ofiary, zwłaszcza jedną o imieniu Emily, która została przez nią uprowadzona były mąż, podczas gdy jej ośmioletnia córka jest sama w domu. Joe zdaje sobie sprawę z niebezpieczeństwa stojącego przed obojgiem i musi świadomie poznać szczegóły lokalizacji obu ofiar, próbując je ocalić.

Joe zdecydowanie inwestuje całą swoją energię i skupia się na tym jednym konkretnym przypadku. Publiczność uświadamia sobie, że jest na jakiejś misji pokutnej, składając obietnice, których na pewno nie może dotrzymać, ponieważ nie kontroluje całkowicie okoliczności. Tak więc ten konkretny przypadek ustawia wszystkie jego anteny wysoko w pogotowiu i zamiast przekazać bardzo niestabilną sprawę zgodnie z protokołem, postanawia sam rozwiązać przestępstwo.

Poniżej znajduje się napięty pościg w kotka i myszkę wykonany całkowicie przez telefon i wkrótce zdaje się, że niepodzielne zainteresowanie Joe, w tym przypadku, jest bardziej osobiste niż zawodowe. Sam Joe zmaga się z rozłąką z własną rodziną, a w pewnym momencie próbuje nawet zadzwonić do córki, aby po prostu życzyć jej dobrej nocy

Oprócz jednego lub dwóch współpracowników w 911, centrala alarmowa Joe jest postacią, która dominuje w 90-minutowym czasie trwania filmu. Inne role odgrywają w postaci głosów na jego zestawie słuchawkowym, czy to od osób zgłaszających sytuacje awaryjne, czy od jego współpracowników i przełożonych zajmujących się sytuacjami kryzysowymi.

Nie bez powodu Fuqua tworzy kultowe arcydzieła iw tym filmie zasługuje na swoją pochwałę. Zamiast dodawać grafikę lub inne elementy do filmu, uznany reżyser, znając umiejętności swojego głównego bohatera, zdecydował się całkowicie przenieść ciężar filmu na barki Joe. Aby upewnić się, że działa to wspólnie z redaktorem Jasonem Ballantine'em, pozwala on konwersacji Joego na ciągłe ujęcia, które utrzymują zaangażowanie odbiorców.

Zdjęcia wykonane przez Maz Makhani są wizualnie kuszące. Oferowanie widzom wszystkich punktów widzenia, z których mogą przyglądać się Joe. Te ujęcia są również prezentowane w licznych zbliżeniach twarzy Gyllenhaala i jego otoczenia, celowo wykonanych w celu ukazania jego emocjonalnego samopoczucia, gdy zmaga się z różnymi sytuacjami awaryjnymi i desperacją, gdy pędzi pod prąd, próbując uratować tych, którzy są w pilnej potrzebie. Czasami kamera przybliża przedmioty na biurku Joe. Marcelo Zaryo skomponował niesamowitą ścieżkę dźwiękową, która jest fachowo umieszczona w całym filmie. Muzyka naprawdę pozwala widzom poczuć każdy oddech, nawet wtedy, gdy Joe desperacko ssie swój inhalator, gdy świszczący oddech podczas ataku astmy.

„The Guilty” został nakręcony w erze pandemii koronawirusa i nakręcony w 11 dni z ograniczoną ekipą. Pokazując doskonałe, sensacyjne machinacje i napompowany emocjonalizm, film jest wyraźnym portretem psychicznego załamania, które okazuje się fantastycznym jednoosobowym show. Podobnie jak człowiek, którego Gyllenhaal ucieleśnia w tak przekonujący i możliwy do odniesienia sposób, zdecydowanie wykonuje swoją pracę.

WYNIK:7/10

O Nas

Aktualności Kinowe, Seria, Komiksy, Anime, Gry