„Evangelion: 3.0+1.01” Recenzja: Trzykrotnie uderzająco wspaniała animacja

Za pomocą Robert Milaković /2 września 20216 września 2021

Po 26 latach Evangelion wreszcie się zakończył i na świecie wszystko jest w porządku. Minęło 14 lat, odkąd Hideaki Anno zaczął powracać do swojego kultowego anime Neon Genesis Evangelion z filmami Rebuild, które zaczęły się jako bezpośrednie przeróbki, ale szybko przekształciły się w tkanie swojej opowieści, gdy przeszły wydarzenia z oryginalnego programu na niezbadane terytorium.





Evangelion: 3.0+1,0 Thrice Upon a Time uzupełnia długo oczekiwaną trylogię fantasy odważnym, niechlujnym, optymistycznym, niezwykle ambitnym i sentymentalnym filmem, który poszerza, uzupełnia i komentuje to, co było wcześniej, zapewniając jednocześnie entuzjastom doskonałe zakończenie nie tylko do serii filmowej, ale do całego Evangelion. Anno jest teraz w stanie opowiedzieć historię, którą stara się opowiedzieć przez całe dorosłe życie, historię leczenia i dorastania dzięki nowej technologii i korzyści z perspektywy czasu.

Po nieustannym cierpieniu ostatniego filmu, 3.0 + 1.0 Thrice Upon a Time natychmiast przywraca pierwotną walkę, podkreślając, że może to być inny rodzaj historii niż widzowie przyzwyczajeni do Evangelion. Shinji Ikari (Megumi Ogata), Asuka Shikinami Langley (Yūko Miyamura) i nowy klon Rei Ayanami (Megumi Hayashibara) nadal obsługują Evas – ogromne humanoidalne mecha utworzone z pozawymiarowych stworzeń znanych jako Anioły – ale stawka się zmieniła.



Shinji nieumyślnie wywołał niszczycielskie zdarzenie Bliskiego Trzeciego Uderzenia, które zabarwiło całą powierzchnię Ziemi na czerwono. Po drugie przenosimy akcję z Tokio-3 na ulice Paryża, gdzie oddziały apokaliptycznego kultu śmierci NERV, dowodzone przez ojca naszego bohatera, Gendo Ikari (Tachiki Fumihiko), walczą z WILLE, ruchem oporu kierowanym przez optymistyczne Shijiego -zmieniony na stoickiego strażnika, Katsuragi Misato (Mitsuishi Kotono).

Anno i jego współreżyserzy, Tsurumaki Kazuya, Maeda Mahiro i Nakayama Katsuichi, zanurzają widza w wielkoformatowej scenografii dla duszy Miasta Świateł, a WILLE próbuje odwrócić szkarłatną skazę miasta. Wszystko, co stoi między Asuką (Miyamura Yko) i Mari (Sakamoto Maaya), to para Evangelionów pilotowana przez Asukę (Miyamura Yko) i horda Evas z NERV-u. Weź to, Pacyfiku. To ekscytująca sekwencja otwierająca, w której szczyt wieży Eiffla staje się jedyną bronią zdolną do powstrzymania hordy.



Film znacznie spowalnia po starcie z mocnym dreszczem. Godzina otwarcia Thrice Upon a Time to długi, kontemplacyjny hołd złożony wczesnym odcinkom oryginalnego anime, który uzupełnił fantastyczną walkę mechów o rozszerzone ciągi statycznych klatek i postaci po prostu kontemplujących swoje życie.

Ten pierwszy akt znacznie rozszerza wszechświat Evangeliona, ujawniając, jak zwykli ludzie żyli w ciągu 14 lat po Bliskim Trzecim Uderzeniu, odbudowując społeczności i próbując oczyścić planetę, jednocześnie radząc sobie z gigantycznym księżycem unoszącym się nad Tokio i milionami Eva wędrujących po Ziemi . Godzina otwarcia filmu jest przedostatnim wytchnieniem przed kulminacyjną bitwą. Mimo to działa również, aby rozwikłać stan emocjonalny naszego pierwotnego trio i skierować je na ścieżkę do uzdrowienia.



Ta pierwsza część filmu dramatycznie rozszerza świat Evangelion, pokazując nam, jak zwykli obywatele żyli w ciągu czternastu lat od prawie trzeciego uderzenia, odbudowując społeczności i próbując oczyścić planetę, jednocześnie zmagając się z gigantycznym księżycem unoszącym się nad Tokio i miliony Ev wędrujących po Ziemi. Godzina otwarcia filmu jest przedostatnim wytchnieniem przed kulminacyjną bitwą. Mimo to działa również, aby rozwikłać stan emocjonalny naszego pierwotnego trio i skierować je na ścieżkę do uzdrowienia.

Odnajdując swoją misję, zajmując się cyklami traumy, a nawet kontemplując przyszłość bez walki i Evas, świat wokół nich rozwijał się i dorósł. Jednak piloci fizycznie nie są w stanie się starzeć. Dlatego wydaje się rozumować, że najbardziej organiczna część filmu, w której Anno przedstawia życie, jakie te dzieciaki powinny mieć w mniej surowym świecie, najbardziej przypominałaby film aktorski.

Anno wcześniej opisał Evangelion jako narrację, która się powtarza. To enigmatyczne stwierdzenie ma dwa znaczenia: odnosi się do istnienia tetralogii Odbudowy i że seria najprawdopodobniej będzie kontynuowana po odejściu Anno. Oznacza to również, że jest to opowieść o wielokrotnym cierpieniu Shinjiego (i Anno), za każdym razem tylko trochę do przodu. Sugeruje to, że Shinji, którego spotykamy w Trzykroć kiedyś, jest postacią nieco inną niż ta z wcześniejszych filmów czy nawet programu telewizyjnego, tak jak Anno jest inny od tego, kiedy początkowo wyruszył w tę podróż.

Ten film podąża za wieloma tymi samymi podstawowymi fabułami i postaciami, co dwa ostatnie odcinki programu telewizyjnego, stopniowo wprowadzając bardziej znaczące modyfikacje, które skutkują bardziej radosnym i pocieszającym filmem niż kultowy Koniec Ewangelii. Nawet postaci, które wcześniej były zepchnięte na dalszy plan, są w filmie ukazane z dużą dozą empatii i współczucia. Nowy klon Rei, który kiedyś był zasadniczo pustą skorupą swojej dawnej jaźni, ma teraz długi wątek dotyczący uczenia się doceniania życia.

Nawet Gendo Ikari, najgorszy rodzic w anime, ma więcej czasu na ekranie, niż kiedykolwiek widzieliśmy od niego. Tym razem związek ojca i syna z Shinjim jest kluczowy dla fabuły, co skutkuje bardzo emocjonalnie surowymi momentami, które Evangelion kiedykolwiek umieścił w filmie.

Druga część Thrice Upon a Time grozi wykolejeniem całego filmu, porzucając wystarczającą liczbę nowych koncepcji i terminologii, które będą zajmować fanom maniaków wiki przez wiele lat, ale umniejszają sedno opowieści. Mnóstwo bombastycznej akcji po prostu dodaje rozproszenia, ponieważ obraz staje się tak zatłoczony, że nie można go śledzić, nie mówiąc już o zatrzymaniu.

Animacja CG jest tutaj najsłabsza, z rojami przeciwników dominującymi na ekranie, ale wyglądającymi jak cienie wysokich stawek ostatnich dwóch filmów, dramatyczne starcia z Aniołami. Najgorsze w tym filmie jest to, że wiele jego sekwencji walki wydaje się pochodzić bezpośrednio z Matrix Revolutions.

Na szczęście film szybko rozumie, że jego sekwencje bitewne nie muszą przewyższać wcześniejszych iteracji narracyjnych, a finał jest ostatnim spojrzeniem na historię samego Evangelion. Ostatnia walka łączy w sobie pasję Anno do tokusatsu, gdy ponownie przeżywamy sekwencje programów telewizyjnych, kończąc się emocjonalnym i zapierającym dech w piersiach remiksem dwóch poprzednich odcinki Neon Genesis Evangelion który bawi się animacją i zapewnia introspekcje postaci, aby leczyć przeszłe rany i iść dalej.

Film zamienia nawet podtekst na tekst i dostarcza ogromnych niespodzianek, które opłacają się przez dziesięciolecia. Jest to świadectwo dla Hideaki Anno, że pomimo niesławnej, kontrowersyjnej produkcji, udaje mu się sprawić, by wszystkie drobne ulepszenia fabuły ostatecznie się opłaciły w sposób, który wydaje się być zaplanowany od samego początku.

Najlepszym komplementem, jaki można zaoferować Trzykrotnie, jest to, że czuje się dokładnie tak, jak opowieść Evangelion, którą Anno przewidział wiele lat temu. To opowieść spójna ze wszystkim, co było przed nią, a jednocześnie uzasadniająca swoją obecność czymś istotnym dla marki – zamknięciem. To coś więcej niż tylko przerobienie jego najbardziej przełomowego dzieła i zastąpienie lub ponowne połączenie przeszłości, „Thrice Upon a Time” jest kulminacją jedynego w swoim rodzaju eksperymentu. Przebudowa, która komentuje i wzmacnia wrażenia z oglądania Neon Genesis Evangelion, jednocześnie opowiadając wciągającą i istotną historię samą w sobie. Podczas gdy wiele filmów kończy się gorączką nostalgii, która ma sprawić, że fani będą chcieli więcej, ten film kończy się potwierdzeniem chęci wyjścia w świat i nie oglądania się za siebie.

Evangelion Hideaki Anno: 3.0 + 1.0 Thrice Upon a Time to jego ostateczne uzdrowienie po stworzeniu Evangelion, przynoszące zamknięcie nie tylko jemu samemu i jego postaciom, ale każdemu, kto kiedykolwiek widział w nich siebie. Evangelion jest wreszcie ukończony po 26 latach i oby nigdy nie powrócił. Dziękuję Ci bardzo. Evangelion jako całość żegnamy się z wami. I gratulacje dla wszystkich młodych ludzi, którzy dorastali z tą narracją.

PUNKTACJA: 8/10

O Nas

Aktualności Kinowe, Seria, Komiksy, Anime, Gry