Recenzja „Army of Thieves”: początki zagłady

Za pomocą Hrvoje Milaković /29 października 202129 października 2021

„Army of Thieves” to prequel niezwykle popularnego filmu o napadzie na zombie „Army of the Dead” wydanego w 2021 roku. Podczas gdy pierwsza część serii „Army of the Dead” była kierowana przez uznanego filmowca Zacka Snydera, to on delegował reżyserię króluje w prequelu Matthiasa Schweighofera. Jeśli fani pamiętają, Schweighofer gra genialnego kasiarza w pierwszym filmie, który powtarza w tym nowym wpisie.





Snyder po raz kolejny łączy siły z Shayem Hattenem, aby napisać scenariusz na podstawie historii, którą sam stworzył. W pierwszym rozdziale postać Schweighofera, Ludwig, poświęcił swoje życie, by ocalić Vanderohe; jednak ma szansę pochwalić się wyjątkowymi umiejętnościami w tej funkcji. Inną postacią odtwarzającą swoją rolę z poprzednika jest Hiroyuki Sanada, który grał Bly Tanakę, ale pojawia się jako nieruchomy obraz w drugim filmie.

Inni członkowie obsady to Nathalie Emmanuel, najlepiej znana jako ostra jak brzytwa hakerka z sagi „Szybcy i wściekli” oraz Missadei z serialu telewizyjnego „Gra o tron”. W tym filmie gra złodziejkę biżuterii. Guz Khan gra kierowcę ucieczki; Ruby O. Fee wciela się w Korinę, smukłą hakerkę z bohemy, Stuart Martin wciela się w Brada Cage'a, samozwańczego gościa akcji, który w ciekawy sposób przypomina rozwścieczonego Hugh Jackmana, Jonathana Cohena, który gra agenta Interpolu Delacroix, oraz Petera Simonischeka. „Army of Thieves” jest dostępne do streamowania w serwisie Netflix od 29 października. Snyder jest zdeterminowany, aby ta saga rosła tak szybko i tak kultowo, jak to tylko możliwe, jak bezpośrednia kontynuacja, a seria anime jest podobno w przygotowaniu.



Fabuła rozgrywa się sześć lat przed wydarzeniami z „Army of Dead” podczas początkowych etapów apokalipsy zombie. Rzuca światło na bardzo doskonałego bezpiecznego hakera, Ludwiga Dextera. Początek wydarzeń, które doprowadziły do ​​powstania pierwszego filmu, są nadal pokazywane, choć w tle, ponieważ bohaterowie wydają się być obojętni na nadchodzącą apokalipsę.

Dieter to kasiarz tylko teoretycznie, który wykonuje intrygującą czynność dla zabawy. W prawdziwym życiu jest całkiem uczciwym obywatelem, który przez długie godziny pracuje jako kasjer bankowy, nieustannie obrażany przez klientów, co jest dla niego całkowicie nudnym zawodem. Spędza czas jako samotnik i publikuje tutoriale na YouTube, którego niestety nikt nigdy nie ogląda, dopóki ktoś tego nie ogląda i nie puka.



Tym nowym szefem jest tajemnicza kobieta o imieniu Gwendoline, rola Nathalie. Ten ostatni zatrudnia bezpiecznego geniusza, aby pomógł w dokonaniu napadu stulecia, który polega na otwarciu szeregu sejfów, do których nie można uzyskać dostępu bez poświadczeń, z pomocą nieprzystosowanej załogi składającej się z aspirujących złodziei.

Sejfy te należą do kategorii Ring Cycle i są nazwane po każdym z segmentów cyklu. Ułożone w kolejności trudności podczas ich łamania, są Złoto Renu, Walkiria, Zygfryd i Zmierzch Bogów. Ten ostatni to sejf w Vegas w filmie numer jeden. Dieter wierzy, że posiada umiejętności, których potrzebuje, po tym jak po raz pierwszy w życiu mija się z myślą, że popełni przestępstwo.



Fani, którzy obejrzeli już pierwszy film już wiedzą, że główny bohater drugiego rozdziału ginie w zaistniałych wydarzeniach. Tak więc reżyser, który jest głównym bohaterem, stara się utrzymać film na powierzchni z lekkim tonem knockabout, nigdy nie próbując zrobić z filmu czegoś, czym nie jest.

Scenariusz jest inteligentnie poskładany z podręcznika do filmu o napadach, bez prób ponownego wymyślenia gatunku, dzięki czemu fabuła jest przyjemna i prosta, co czyni ją intrygującym spotkaniem. Każdy sejf znajduje się w innym mieście w Europie, więc film przeskakuje z miejsca na miejsce, a Dieter staje się bardziej pewny siebie i bardziej zakręcony z każdym, z kim się rozbija.

Oprócz różnych wspaniałych ujęć w różnych miastach, po których podróżuje gang, jedną rzeczą, która jest wizualnie i psychicznie satysfakcjonująca, są tajniki i drobiazgi tego, co pociąga za sobą włamanie do sejfu. Drobne szczegóły w efektach mechaniki statku, gdy Dexter używa swojej magii, dodają przyjemnego charakteru procesowi, który w normalnych okolicznościach byłby raczej uważany za wyczerpujący i nieangażujący. Montaż tych scen również jest dowcipny i banalny, dzięki czemu każda chwila jest przyjemna.

Wydajność Schweighofer jest fantastyczna zarówno z przodu, jak i za kamerą. „Army of Thieves” to w rzeczywistości piąty film, który wyreżyserowała ta wszechstronnie utalentowana gwiazda, i nie ma wątpliwości, że jest doskonały zarówno z przodu, jak i za kulisami. Dzięki jego trudnemu do oparcia się głupiemu chwytowi, który emanuje ciepłym, dobrze wykonanym występem, publiczność nieustannie zachwyca się wszystkim, co otacza tę gwiazdę.

Utrzymuje wszystko w ruchu dzięki temu przyzwoitemu wyczuciu tempa, wyczucia czasu i budowania napięcia. Fantastyczna ścieżka dźwiękowa stworzona przez hollywoodzkiego kompozytora Hansa Zimmera doskonale komponuje się z całym filmem, jest umiejętnie i celowo umieszczona, aby zdefiniować wydarzenia w różnych scenach.

Emmanuel również wnosi część swoich doświadczeń z rom-com na romans z postacią Schweighofera, która jest nieco przeciążona jak na film, który powinien być przewiewny i trwać przez dwie godziny. Ostatni akt w tej funkcji jest nieco obwisły, ponieważ na pierwszy plan wysuwa się nieuniknione podwójne przejście. Szczerze mówiąc, zwroty akcji w tym filmie nie są tak genialne, jak zdają się myśleć scenarzyści.

Coś fantastycznego w „Army of Thieves” to jednak intrygująca melancholia, która przykrywa film na samym końcu, biorąc pod uwagę losy postaci Dietera, co zdecydowanie kończy film z hukiem.

Przebłyski inwazji Zombie są doskonałe i wciąż przypominają widzom, dokąd zmierza życie Dextera, o czym zdaje sobie sprawę. Chodzący trupy nie są jednak w tej chwili zagrożeniem dla obsady, więc służą jako odwrócenie uwagi od napadów, które ekipa przeprowadza za kulisami.

Aspekt łamania tych wyrafinowanych sejfów to nowy zwrot w stosunku do zwykłych fabuł filmowych o napadach i wprowadza pewien rodzaj intrygi do tego tytułu. Poświęcenie trochę więcej czasu na nadanie postaciom pewnej głębi oddałoby jednak sprawiedliwość funkcji. Niemniej jednak „Army of Thieves to fantastyczny film do obejrzenia, który zapewni widzom rozrywkę i będzie kultywować oczekiwanie na następną część, która jest już w fazie rozwoju.

PUNKTACJA: 6,5/10

O Nas

Aktualności Kinowe, Seria, Komiksy, Anime, Gry